DWIE SPRAWY I DWA PRECEDENSOWE SUKCESY KANCELARII W SPORACH Z NADZOREM BUDOWLANYM

W pierwszym z postępowań przed Naczelnym Sądem administracyjnym Kancelaria uzyskała precedensowe rozstrzygnięcie dla swojego Klienta, idące wbrew istniejącej do tej pory linii orzeczniczej w sądownictwie administracyjnym. Nadzór budowlany trzy lata temu, chcąc przymusić Klienta Kancelarii do demontażu urządzenia budowlanego, nałożył na niego taki obowiązek pod groźbą grzywny 50 tys. zł. Klient niezwłocznie urządzenie zdemontował, ale nadzór budowlany na tyle opieszale dokonywał sprawdzeń (pół roku), że w międzyczasie Urząd Skarbowy, pobrał grzywnę. – Dzięki orzeczeniu NSA, Klient ma otwartą drogę do zwrotu całej kwoty, wraz z odsetkami – mówi Izabela Wąsowska, radca prawny z kancelarii MKZ Partnerzy.

Sprawa jest o tyle ciekawa, że korzystne dla Klienta orzeczenie, zapadło pomimo ugruntowanej dotychczas linii orzeczniczej zgodnie z którą przepis art. 125 § 1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, który stanowi, że „W razie wykonania obowiązku określonego w tytule wykonawczym, nałożone, a nieuiszczone lub nieściągnięte grzywny w celu przymuszenia podlegają umorzeniu” może mieć zastosowanie tylko w sytuacji, gdy grzywna nie została jeszcze uiszczona lub ściągnięta.

W wydanym wyroku Naczelny Sąd Administracyjny wskazał jednak, że umorzeniu może podlegać również ściągnięta grzywna, w sytuacji w której to właśnie z opieszałości działania organu egzekucyjnego doszło do jej pobrania. – To precedensowe rozstrzygnięcie, które uszczupla swobodę działania organów na niekorzyść inwestorów, w sytuacjach gdy inwestor podjął wymagane działania, a nie uzyskał ochrony prawnej tylko i wyłącznie z przyczyn zawinionych opieszałością organów administracji – podsumowuje mecenas Wąsowska.

Druga sprawa przed NSA dotyczyła nakazu rozbiórki urządzenia reklamowego, które zostało wzniesione na podstawie wcześniejszego zgłoszenia budowlanego. Nadzór budowlany nakazał jednak rozbiórkę, gdyż uznał, że inwestycja powinna być realizowana na podstawie pozwolenia na budowę.  Jednak NSA uznał, że niewniesienie przed organ administracji sprzeciwu do wcześniejszego zgłoszenia budowlanego takiej inwestycji, skutkuje powstaniem uprawnienia do legalnej realizacji inwestycji, co daje możliwość wszczęcia postępowania naprawczego. To jednak powinno w tym przypadku być prowadzone w oparciu o postanowienia mniej rygorystyczne tj. art. 50-51 Prawa budowlanego, a nie art. 48 ww. ustawy.

Sąd dodatkowo wskazał, że w przypadku postępowania w celu doprowadzenia wykonanych (wykonywanych) robót budowlanych do stanu zgodnego z prawem (art. 51 ust. 1 pkt 2 Prawa budowlanego) bądź też podjęcia innych decyzji przez organ, mamy do czynienia również z badaniem zgodności z przepisami miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.  – To również spory precedens, ponieważ do tej pory organy badały takie sprawy pod kątem zgodności z obowiązującymi przepisami prawa w dacie orzekania – podkreśla mecenas Izabela Wąsowska.

Sąd wskazał, że w tego typu przypadkach (skuteczne zgłoszenie, przy obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę) organ nadzoru budowlanego w postępowaniu naprawczym bada zgodność inwestycji z przepisami miejscowego planu przestrzennego. Jednakże należy mieć na uwadze, że badanie to może dotyczyć tylko przepisów miejscowego planu, który rozpoczął swoje obowiązywanie przed rozpoczęciem realizacji inwestycji. Jak wskazał Sąd, nie ma obowiązku dostosowywania już zagospodarowanej w określony sposób nieruchomości do wymogów wynikających z miejscowego planu przestrzennego, który wszedł w życie, już po tym gdy nieruchomość została w określony sposób zagospodarowana. – Prawo nie może działać wstecz – podsumowuje mecenas Wąsowska.